niedziela, 5 maja 2013

Three.


Ashley's POV

Wsiadłam do jego samochodu. Widać, że jest nakręcony, ale to ja tej nocy się nim zabawię, nie on. Jechał naprawdę szybko. Po chwili zatrzymał się pod ogromną willą, wysiadł z samochodu, podszedł do moich drzwi, otworzył je i czekał, aż wysiądę. Miło z jego strony. Następnie, gdy wysiadłam, złapał mnie za uda i przycisnął do drzwi, napierając na mnie swoimi ustami.Zaczął mnie całować. Naprawdę jest cholernie napalony. Odwzajemniałam pocałunki, ssąc i delikatnie gryząc jego dolną wargę. Chwycił mnie za tyłek i podniósł na tyle, abym oplotła go nogami.Następnie otworzył drzwi i wszedł do środka.
 Dalej całując mnie namiętnie, wszedł po schodach na górę do wielkiego pokoju, w którym stało duże brązowe łóżko. Już wiedziałam czyj to był pokój. Zamknął drzwi na klucz i położył mnie ostrożnie na łóżko. Długo nie myślałam, więc ściągnęłam z niego bluzkę i rzuciłam gdzieś w kąt.

On był... Boże jego ciało było tak dobrze zbudowane. Nie był dłużny, zrobił to samo z moją bluzką i zanim zdążyłam się ogarnąć, on muskał rękoma moje piersi.
Pomyślałam
"Ashley, jesteś taką suką. Chłopak się napalił na Twoje ciało, a Ty się nim pobawisz i wyrzucisz. Nawet nie wiesz kim on jest" ~ Mówiła mi to moja podświadomość. Skoro jestem już taką suką, to chyba lepiej się zabawić, prawda? To nie moja wina, że się napalił. Fakt, nie znam go dokładnie i nie wiem co robi, ale w łóżku pewnie jest boski..

No dobrze, zabawę czas zacząć.

Zdjęłam z niego jego czarne rurki, a przed moimi oczami pojawiły się jego szare bokserki. Zaczęłam całować jego tors, schodząc niżej, widząc że mu się to podoba.
- Wszystko ok? - zapytał, śmiejąc się się lekko.
- Mmm.. Tak, pewnie. Ładne masz ciało wiesz? - powiedziałam przejeżdżając ręką po jego torsie.
- Dzięki skarbie..
Boże jego głos... Ej chwila, czy on powiedział do mnie SKARBIE?
- O co Ci chodzi ze skarbem? - zapytałam zdziwiona.
-Nie chcesz być moim skarbem? - zapytał szyderczo.
-Umm... - Nic nie powiedziałam
-Dobrze, skoro nie chcesz być skarbem to będziesz moją shawty.- odpowiedział tak seksownym głosem, że aż zajęczałam.
Przegryzłam dolną wargę. Jego głos.. Boże, nie mogę go określić słowami.
- Masz zamiar tylko gadać i nic poza tym? - Zapytałam lekko wkurzona. Chcę się do cholery nim pobawić i go olać, a on tu pieprzy jakieś dyrdymały..
-Rób ze mną co tylko chcesz. - odpowiedział. Już wtedy wiedziałam, że jednak mi się uda.
Zaplotłam swoje dłonie na jego szyi, po czym pociągnęłam go do siebie. Leżał na mnie. Po chwili obróciłam nas.
"Teraz to Ty jesteś na górze.Zabawisz się jak nigdy Ashley"
Zaczęłam całować jego szyję, ssąc ją i czasami przegryzając. Słyszałam, jak cicho pojękiwał.
Zjechałam ustami na jego tors, podbrzusze i zatrzymałam się na chwilę oblizałam usta i zębami pociągnęłam za jego gumkę od bokserek.Głośno zaczerpnął powietrze.
- Niegrzeczna dziewczynka - Mruknął do mnie zachrypniętym głosem.
Co? Ja psem nie jestem idioto, żebyś do mnie tak mówił. Nie przerywałam, powoli je ściągałam.
Kiedy je ściągnęłam, byłam w szoku.. Jezu on jest... WIELKI. Jak on go mieści w spodniach?? Kiedy to zauważył zapytał
- Nigdy nie widziałaś takiego dużego penisa? - Zapytał, po czym uśmiechnął się do mnie
- Jak Ty go mieścisz w spodniach do cholery? - Zapytałam, nadal będąc w kompletnym szoku..
- Normalnie..To chcesz się zabawić, czy pytać o to jak go mieszczę w spodniach? - Zapytał
- Tak, kontynuujmy - odpowiedziałam
Wzięłam jego penisa do ust, po czym zaczęłam go ssać i gryźć...chyba mu się spodobało. Tak myślę. Następnie gdy już wiedziałam, że zaraz dojdzie zaczęłam ssać jeszcze mocniej. Wylizałam jego wszystkie soki i włożyłam mu bokserki z powrotem.
-Shawty, gdzie ty się tego nauczyłaś? Żadna z moich poprzednich dziewczyn nie umiała doprowadzić mnie do orgazmu. -zapytał zdziwiony.
- No wiesz... -uniosłam ramionami. -W sumie to sama nie wiem. -powiedziałam seksownym głosem.
- Ej a Ty gdzie się wybierasz? - Zapytał
- Na imprezę, a gdzie? - Odpowiedziałam
Kiedy już chciałam iść po moją bluzkę, chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie
- Ja jeszcze nie skończyłem
- Ale ja już skończyłam. Punkt dla "Ash"-powiedziałam śmiejąc się z niego.
Był w szoku, że to JA się zabawiłam NIM. Jego mina - bezcenna.
-Co ty? Ty mnie oszukałaś! -powiedział, wstał z łóżka i przycisnął mnie do drzwi. - Mnie się nie oszukuje! -powiedział w furii.
Byłam w szoku. To naprawdę mnie bolało.
- Ała, to bolało !
-Zamknij się i słuchaj! Nikt mnie nie oszukuje! Nikt. Zrozumiałaś suko?! -zapytał jeszcze bardziej wściekły.

Kiedy na mnie krzyczał, zadzwonił jego telefon.To był Marco, jego kumpel od brudnej roboty. Nie wiedziałam, co do niego mówił, ale był strasznie wkurzony
- Nie może się tym zająć ktoś inny!? - Krzyknął do telefonu
Nagle Justin wydarł się jeszcze głośniej do telefonu.
-Jestem zajęty. Poradźcie sobie sami! Suka się mną zabawiła...
Byłam w kompletnym szoku. Chyba przesadziłam pogrywając z nim. Nie wiem co robi, a zabawiłam się jego uczuciami. Dobra, żartowałam. On nie może mieć uczuć. Zaczynałam się bać.. Co on ze mną zrobi? Wywiezie gdzieś do lasu i zabije?
-Nie Marco, ona nie jest żadną przypadkową laską. Nazywa się Ashley Rain, a jej ojcem jest Ryan Rain, ten od towaru.

Zdałam sobie teraz sprawę. Kiedy mój ojciec zostawił mnie, mamę i brata, wciągną się w jakieś chore interesy... Sprzedawanie broni palnej.

-Dobra Marco, już jadę! -zakończył rozmowę, po czym rzucił telefonem o ścianę. Jego nowy iPhone rozpadł się na kawałki.
- Słuchaj mała. Ja muszę jechać, ale ty tu zostajesz. - Powiedział do mnie zachrypniętym głosem.
- Nie zostanę tu, rozumiesz?! Wracam do domu! - Krzyknęłam do niego
- Zostajesz i koniec! - Odpowiedział
Wziął swoje spodnie, bluzkę i kurtkę, wyszedł z pokoju i zamknął drzwi.
-Policzymy się później! - Krzykną zza drzwi. Próbowałam je otworzyć, ale je zamknął.
- Cholera! - Krzyknęłam na cały pokój

Usiadłam na łóżku. Zobaczyłam jak wszystko się lekko zamazuje. Płakałam.
Nawet nie wiem ile czasu to trwało, ale wiem że dosyć długo, bo kiedy skończyłam bardzo bolały mnie oczy.Pomyślałam, że muszę się zrelaksować i wziąć długi prysznic. Poszłam do jego łazienki, rozebrałam się i weszłam pod prysznic okręcając wodę.Czułam, jak gorące krople spływają po mojej skórze. Cudowne uczucie. Zobaczyłam truskawkowy szampon, po czym nałożyłam go na włosy i umyłam. Po chwili spłukałam go wodą. Wzięłam jeszcze jakiś żel pod prysznic, umyłam się nim i wyszłam z łazienki. Zobaczyłam go. Był zdziwiony, a ja cała czerwona, ponieważ stałam przed nim nago. Nagle zobaczyłam uśmiech na jego idealnej twarzy.Chciałam jak najszybciej wrócić do łazienki po ręcznik, ale był szybszy.Złapał mnie i przyciągnął do siebie.
-Mokra jeszcze bardziej mnie pociągasz. - Powiedział
Próbowałam się wyrwać, ale był ode mnie silniejszy.
- Puść mnie! - Krzyknęłam
- Nie masz już ochoty się mną bawić? -odpowiedział seksownym głosem unosząc jedną brew do góry.
- To była gra, okay? - Powiedziałam.

To był duży błąd.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Teraz już wiecie o naszych bohaterach coś więcej. Mamy nadzieję, że podobał się wam ten rozdział.
Pracowałyśmy nad nim wspólnie przez całe popołudnie.

@Belieber699669   i   @m_a_w_i

1 komentarz: